HOT CHOCOLATE - STARA MYDLARNIA
Jest to maseczka czekoladowa do zabiegów na twarz, szyję i dekolt.
Wg. producenta doskonale dotlenia skórę, a zawarte w czekoladzie witaminy A, E, F, H
oraz związki mineralne poprawiają koloryt i ukrwienie skóry.
Można stosować ją zarówno na ciepło jak i na zimno. Ja używałam jej tylko na ciepło, gdyż o wiele bardziej podoba mi się w tej wersji. Aby przygotować maseczkę (w temperaturze pokojowej jest dosyć gęsta) należy włożyć pojemnik do garnka z woda i rozgrzać. Uważając przy tym aby nie była zbyt gorąca. Jeśli używamy ją na ciało zaleca się owinięcie posmarowanych miejsc
cienką folią i pozostawienie na 30 min, następnie zmywamy ciepłą wodą. Oczywiście jeśli używamy jej na twarz folię zostawiamy w spokoju ( a przynajmniej na tak zrobiłam).
Jeśli chodzi o działanie to po nałożeniu maseczki delikatnie szczypała mnie twarz.
Hmm mogłabym to nazwać bardziej "mrowieniem". Maseczka bardzo ładnie
pachnie taką prawdziwą czekoladą (zapach ten nie przypomina zapachu innych produktów czekoladowych),
więc wyjątkowo miło jest trzymać ją na twarzy.
Jeśli chodzi o wrażenia już po zmyciu, to pozostawia taki jakby delikatny, kremowy film na skórze.
Nie zauważyłam tego uczucia przy żadnych innych maskach. Skóra jest gładka i według mojego odczucia dobrze nawilżona.
Podsumowując ja bardzo ją lubię, mimo że jest z nią trochę przygotowywania.
Myślę, że skuszę się na nią jeszcze raz:) Nie jest oczywiście produkt niezbędny. Nie przynosi wyjątkowo spektakularnych efektów. Ale na pewno każda z nas ma czasami ochotę na chwile relaksu.
A w tym przypadku doskonale sprawdzi się w naszym domowym SPA. :)
Pojemniczek 250 ml kosztuje ok. 30 zł